"My po prostu lubimy grać, to co gramy, a przy okazji chcemy się dobrze bawić. Gramy utwory, które nas cieszą i chcemy, aby one tak samo cieszyły innych, a reszta jest dorabianiem filozofii – niekiedy musimy powiedzieć coś o tej muzyce, aby słuchacze jakoś ją mogli wpisać w swój sposób widzenia i rozumienia świata, ale nie przywiązujemy specjalnej uwagi do „czystości gatunkowej” granej przez nas muzyki i nie interesują nas muzykologiczne analizy – mówi się zresztą o różnicy między muzykiem a muzykologiem, ale to osobny temat.
Bardzo nam odpowiada folkowy rodzaj ekspresji, buzujący pozytywną energią i pozbawiony charakterystycznego dla muzyki klasycznej cyzelowania dźwięków, ale z drugiej strony każdy z nas przeznaczył 17 lat na naukę gry na instrumencie i dlatego nie interesują nas „puste przebiegi”, „odcinanie melodii z metra” i inne proste (żeby nie powiedzieć „prostackie”) rozwiązania muzyczne. W naszych opracowaniach i kompozycjach staramy się zamieniać nawet najprostsze melodie w swego rodzaju „muzyczne opowieści”, łącząc kilka – niekiedy bardzo różnorodnych – tematów w jeden utwór. Chcemy też pokazywać jak najwięcej możliwości naszych instrumentów, nie unikając elementów wirtuozowskich. Najważniejsza jednak jest dla nas radość płynąca ze wspólnego muzykowania i możliwość dzielenia się tą radością ze słuchaczami.
Mimo iż jesteśmy zawodowymi muzykami – granie nie jest dla nas jedynym źródłem dochodów. Dzięki temu nie musimy grać koncertów za wszelką cenę i – co za tym idzie – nie musimy na siłę wpasowywać się w nurty komercyjne. Zresztą podczas tej wędrówki w niezbyt popularną muzycznie stronę spotykamy ludzi o wiele bardziej interesujących niż ci, którzy płyną z głównym nurtem komercyjnej oferty.
Jeśli natomiast chodzi o nasze zainteresowania multikulturowe, to powiem tak: muzyka składa się z trzech podstawowych elementów tzn. z rytmu, melodyki i harmonii, a my traktujemy te elementy jak klocki, które układamy w dowolny sposób – jeżeli np. melodia znanego tanga argentyńskiego układa nam się w bałkańskim rytmie 7/8, to gramy tango na 7/8. Oczywiście nie robimy nic na siłę i stosujemy takie kombinacje tylko wówczas, gdy ich efekt nas rajcuje i jednocześnie wydaje się całkowicie naturalny."
z wywiadu przeprowadzonego z Zespołem w 2009 roku